balsamacja zwłok przed i po
BALSAMOWANIE ZWŁOK technika zabezpieczania zwłok przed procesami rozkładu, znana m.in. w starożytnym Egipcie i stosowana w różnym zakresie w rozmaitych kręgach kulturowych do dziś; polega najczęściej na nasyceniu tkanek miękkich ciała płynami pochodzenia roślinnego lub chemicznego po usunięciu wnętrzności (niektóre organy wewnętrzne balsamuje się osobno); b.z. towarzyszą
Do kraju, w którym krążyła opinia, że w Polsce balsamacja jest w powijakach. Ale zrobiłem, co trzeba i po jakimś czasie otrzymałem telefon z USA, że “jest bardzo dobrze”. I tak w 2008 r. powstała szkoła, która jako jedyna w Polsce uczy technik balsamacji i przygotowania zwłok według światowych standardów.
Kto i kiedy przeprowadza balsamację zwłok? Balsamacja nazywana jest fachowo tanatopraksją. Ten specjalistyczny zabieg usuwa bakterie, które mogą stanowić zagrożenie dla bliskich osoby zmarłej. Ponadto powstrzymuje rozkład ciała i przywraca naturalny wygląd.
Tanatopraktyka MASTER™ to m.in. następujące usługi: kosmetyka i wizaż pośmiertny. powypadkowa rekonstrukcja ciała. balsamacja zwłok. sekcja zwłok. asysta przy zmarłym. Tanatopraktyka MASTER™. Obsługujemy: Wrocław i cały Dolny Śląsk. Telefon 24h: +48 602 152 402.
a) proces rozkładu kończy się przeciętnie po upływie 10 lat, b) w glebie gliniastej i mokrej całkowita mineralizacja przedłuża się do 20-30 lat (§ 5 ust. 3 i 4 rozporządzenia – stanowi o warunkach ekshumowania zwłok przed upływem 20 lat od dnia pochowania i po upływie 20 lat.) rozporządzenie Ministra Zdrowia z dnia
W przypadku transportu zwłok do wniosku trzeba dołączyć: akt zgonu; zaświadczenie medyczne o tym, że zgon nie miał związku z chorobą zakaźną; zaświadczenie z firmy pogrzebowej, która będzie sprowadzać zmarłego, że spełnia normy przewozu ciał; zezwolenie koronera na wywóz ciała z Wielkiej Brytanii (potrzebne ze strony
pemain yang bertugas mengontrol pertahanan dalam bola voli disebut. O metodach ukrycia lub pozbywania się zwłok co nieco wie każdy fan kryminałów. Mordercy nieraz wpadają na całkiem kreatywne metody na to, co zrobić z niewygodnym „dowodem zbrodni”, a jeszcze częściej wpadają z powodu odnalezienia tychże przez sprytnych przedstawicieli prawa. 1. Kąpiel w ługu sodowym Pamiętacie Podziemny krąg i scenę, w której Tyler sypnął Narratorowi białym proszkiem na rękę, wywołując straszne, bolesne oparzenie? Otóż ług sodowy, zwany też sodą kaustyczną, czyli wodorotlenek sodu, który służy do wyrobu popularnego Kreta, może również posłużyć do szybkiego i efektywnego pozbycia się dowodu zbrodni. Jak to zrobić? Wystarczy rozpuścić go w wodzie, podgrzać roztwór do temperatury wrzenia i wlać do wanny, w której wcześniej umieściliśmy ciało. Zgodnie z tym artykułem, wystarczą zaledwie 3 godziny, aby zwłoki stały się nie do zidentyfikowania (nie zawierają DNA), więc jest to metoda relatywnie szybka i efektywna. Nic dziwnego, że polubiły ją meksykańskie kartele narkotykowe. Pewien kucharz, który po godzinach zajmował się „sprzątaniem” dla meksykańskiego gangu, rozpuścił w ten sposób 300 osób i złapano go tylko dlatego, że ktoś na niego doniósł. Generalnie uważa się, że metoda ta bardzo utrudnia identyfikację zwłok, jeśli nie czyni jej praktycznie niemożliwej. Chyba, że mamy do czynienia z Temperance Brennan. Poniżej przykład właśnie takiej sprawy z serialu Kości: Kości, odc. 5 sezon. 2 Zszokowani? Poczekajcie. Tę metodę od kilku lat z powodzeniem stosują… amerykańskie zakłady pogrzebowe. Nosi oględną nazwę „hydrolizy alkalicznej” i opracowano ją dwie dekady temu jako sposób na utylizację zwłok zwierzęcych. Tutaj można zobaczyć i posłuchać o służącym w tym celu urządzeniu, a tutaj znaleźć szczegółowy opis procesu. To, co powstaje w efekcie, a co widzimy na zdjęciu powyżej (płyn o konsystencji oleju silnikowego i zapachu amoniaku) może otrzymać rodzina (w urnie) albo można pochować na cmentarzu. Jest on sterylny i można go bezpiecznie wylać do… kanalizacji, więc jest to metoda bardzo przyjazna środowisku, w przeciwieństwie do kremacji. Proces wymaga ok. 90kWh energii elektrycznej (ok. 1/8 energii emitowanej w trakcie procesu kremacji), emituje 1/4 CO2, jaki wydziela się podczas kremacji, a kosztuje mniej więcej tyle samo (czyli ok. 2-2,5 tys. dolarów). Hydrolizę od lat stosują do utylizacji zwłok ośrodki medyczne w Stanach, a metodę tę w praktyce pogrzebowej zalegalizowały najpierw Minnesota (w 2003 roku), a po niej New Hampshire (2006 rok). Za nimi poszły kolejne stany, jak Maryland czy Ohio w latach 2010 i 2011, choć nie bez sprzeciwu ze strony środowisk katolickich. Co ciekawe, pewien dyrektor domu pogrzebowego z Columbus w stanie Ohio miał problemy z pochówkiem swoich klientów po tym, jak władze odmówiły mu wydania stosownych dokumentów, nie uznając metody za dopuszczalną prawnie formę utylizacji ludzkiego ciała. A jak jest w innych krajach? Na przykład w Australii już działa (pod nazwą „aquamacja”), w 2012 roku zalegalizowano ją w Kanadzie (prowincja Saskatchewan), w Wielkiej Brytanii nadal trwają prace legislacyjne. Teraz minusy: ług sodowy nie rozpuści kości (muszą być one dodatkowo pokruszone i rozdrobnione), w tym zębów, a na tym, jak wiadomo, skorzysta nie tylko dentysta, ale również detektyw. Plusem jest to, że do niedawna sprzedaż ługu klientom detalicznym była u nas zakazana, ale rozporządzenie, które tego zabraniało, zostało uchylone i obecnie polskie przepisy regulujące obrót tzw. substancjami niebezpiecznymi już tego nie zakazują. Jest on klasyfikowany jako substancja silnie żrąca i toksyczna (por. Rozporządzenie Ministra Zdrowia z dnia 10 sierpnia 2012 r. w sprawie kryteriów i sposobu klasyfikacji substancji chemicznych i ich mieszanin, 2012 nr 0 poz. 1018). Pamiętajmy więc o podstawowych zasadach BHP, gdy już weźmiemy się za ekhm… brudną robotę – w łazience. A gdzie kupić? Daleko szukać nie trzeba, jak radzi poradnik Polskich Książek Telefonicznych. A teraz ciekawostka: ług sodowy znajdziemy jako konserwant E524 w wielu produktach spożywczych, np. w słonych paluszkach, jogurtach, dżemach i galaretkach, wyrobach czekoladowych czy polewie na pierniczkach ;-) Chcecie dowodów? Oto kilka przykładów: Etykieta Nestle Aero Etykieta kawy mrożonej Caffreze Maślanka Mrągowska Mlekpol 2. Puzzle dla śledczych Ciało wrzucone do rozdrabniarki przemysłowej to kolejna z flagowych metod pozbycia się zwłok. Nie dość, że zaciera się ślady, to jeszcze trudno potem poskładać ofiarę do kupy i dojść, kto zacz. Pewien kanadyjski farmer nazwiskiem Robert Picton, a przy okazji również seryjny morderca, ciałami rozdrobnionymi w rębaku do drewna karmił swoje świnie (które potem szły na parówki). Zamordował i „zutylizował” w ten sposób co najmniej 30 prostytutek, za co trafił do więzienia na dożywocie bez prawa do skrócenia wyroku po odsiedzeniu 25 lat, co jest najsurowszą karą, jaką dopuszcza kanadyjskie prawo. Warto jednak pamiętać o tym, że ślady krwi czy drobne fragmenty tkanek i kości pozostają na maszynie (i zapewne wszędzie w okolicy), więc bez gruntownego sprzątania sprawiedliwość niechybnie dosięgnie winnego. 3. Grzebiemy – ale z głową Kevin Costner jako Mr Brooks Jednym z moich ulubionych filmów o seryjnych mordercach jest Mr Brooks z Kevinem Costnerem w roli tegoż. Do gustu przypadło mi – poza postacią – kilka scen, scena, w której pan Brooks wyjawia, że jest właścicielem… cmentarza. Po co mu cmentarz? A na przykład po to, żeby w środku nocy móc sobie nań podjechać, otworzyć bramę własnymi kluczami i – wyposażony w wiedzę na temat tego, komu, gdzie i kiedy szykują tam kwaterę – dokwaterować jeszcze jednego lokatora. Ukrycie zwłok w świeżo wykopanym grobie to ponoć częsta praktyka, bo przecież nikomu nie przyjdzie do głowy szukać trupa na cmentarzu, gdy już właściwy lokator trafi do swojej kwatery i grób zostanie zasypany. Tą metodą posłużył się 22-letni Ben Blakeley, który w grudniu 2013 roku zamordował swoją 17-letnią dziewczynę i ukrył jej ciało w jednym z grobów na cmentarzu w Didcot w hrabstwie Oxfordshire. Ponownie, być może nie zostałby złapany, a zwłok nigdy by nie odnaleziono, gdyby ktoś go nie „wsypał”. A inna metoda, jeśli akurat nie stać nas na zakup własnego cmentarza? Można na przykład nad pochowanymi w ziemi zwłokami zakopać zwierzęcą padlinę. W ten sposób, jeśli pies policyjny zwietrzy zapach rozkładu, a policjanci zaczną szukać, znajdą truchło i stwierdzą, że to fałszywy trop. Głębiej kopać nie będą. Gorzej, jeśli stróże prawa okażą się skrupulatni, a psy tropiące uprą się, że jednak czują coś jeszcze. 4. A może bagno? Człowiek z Tollund Porzucenie zwłok na bagnie wydaje się szybką, tanią i mało pracochłonną metodą. Bagno śmierdzi samo w sobie, więc zapach nikogo nie przyciągnie. W przeciwieństwie do stawu czy jeziora – trudno je osuszyć, o ile to w ogóle możliwe. Jest niedostępne, a delikwent raczej nam nie wypłynie. Mało tego – przy odrobinie szczęścia możemy liczyć na bonus w postaci aligatora. O tym, jak ludzkie ciało zachowuje się w bagiennym środowisku, przeczytać można w artykule o Człowieku z Tollund. Minusem jest to, że bagno może zmumifikować poszlaki razem z ciałem. Niewątpliwy plus to fakt, że statystycznie ofiary znajdowane są po tak długim czasie, że raczej nikt nie dożyłby procesu. I drobna uwaga w temacie – nie porzucajmy na bagnach ciała wampira – może się to na nas paskudnie zemścić. 5. Jeśli chcesz się dać złapać Poniżej lista metod, z których lepiej zrezygnować: Spalenie zwłok metodą nieprzemysłową to zły pomysł. Pomijając nieznośny smród i słup czarnego dymu, który na pewno zaalarmuje wszystkich w promieniu kilkunastu kilometrów, ta metoda zaogni problem, raczej niż go rozwiąże. Ognisko pali się w temperaturze ledwie kilkuset stopni Celsjusza, podczas gdy kremacja wymaga temperatury sięgającej nawet 1300 stopni. I nawet wówczas bywa, że ciało nie spali się całkowicie. Jeden ze współczesnych seryjnych morderców, Hugo Selenski, pozbywał się w ten sposób ciał ofiar, jednak niezbyt skutecznie. O tym, jak pali się ludzkie ciało i jak spróbować spalić je skutecznie, można przeczytać tutaj. Pamiętajmy również o tym, że jeśli zostaną fragmenty czaszki z zębami, nietrudno o identyfikację ofiary. Porzucenie ciała gdzie byle nie jest dobrym sposobem. Wyjątkiem bywa porzucenie w lesie pełnym wygłodniałych wilków, jeśli mieszkamy na odludziu. Warto pamiętać o tym, że z ciałem może nas dostrzec bystre oko kamery albo… sąsiada. Kiepskim pomysłem jest także ukrycie/porzucenie ciała w zbiornikach wodnych – woda szybciej nas wyda niż pomoże ukryć zbrodnię, w czym zresztą pomogą jej procesy fizjologiczne towarzyszące rozkładowi. O procesach zachodzących w wodzie można poczytać tutaj i tutaj. Lepiej też nie zakopywać pod podłogą (czytaliście Serce oskarżycielem Poego?) ani nie zamurowywać w ścianie (Czarny kot?). W ogóle lepiej nie przechowywać ich w domu – to domena psychopatów i seryjnych zabójców. Ani nie trzymać w lodówce. Chyba, że zamierza się je na przykład zjeść. Ale to już zupełnie inna historia…
Ciała dwóch mężczyzn znaleziono w poniedziałek, r., w jednym z mieszkań przy ul. Jabłońskiego w Gdańsku. Na miejscu pracują śledczy. Czytelnicy poinformowali nas o tym w Raporcie z Trójmiasta. Widzisz coś ciekawego? Kliknij i RAPortuj! O zdarzeniu poinformowali nas czytelnicy w Raporcie z Trójmiasta. Dwa ciała w mieszaniu na Chełmie Na Gdańskim Chełmie na jednym z osiedli prawdopodobnie doszło do zabójstwa lub wypadku. Policja odgrodziła wjscie do mieszkania, pojawił się biegły, policyjni dochodzeniowy nadal na miejscu. Ktoś wie coś więcej? Sygnał przekazany nam przez czytelników potwierdzają Przed godz. 12 policjanci odebrali zgłoszenie, że w jednym z mieszkań na Chełmie znaleziono ciała dwóch mężczyzn - powiedział Mariusz Chrzanowski z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku. Na miejscu pracują policjanci, prokurator oraz biegły z zakresu medycyny sądowej. Ustalono już tożsamość zmarłych i wyjaśniane są okoliczności tego ustaliliśmy, że obaj mężczyźni mieszkali razem. wczoraj 15:10 Zagadkowa sprawa Czy do śmierć mężczyzn przyczyniła/y się osoby trzecie? 50 14 wczoraj 15:15 "wyjaśniane są okoliczności tego zdarzenia" wczoraj 15:15 14 0 wczoraj 15:33 Tym razem osoby czwarte wczoraj 15:33 15 2 wczoraj 15:35 Inflacja Kredyt nie do spłacenia i .. wczoraj 15:35 8 18 wczoraj 20:50 Chyba zeszyt w sklepie zamknęli....? wczoraj 20:50 2 1 wczoraj 16:07 Pierwsze, w osobie drugiej i trzeciej? wczoraj 16:07 0 4 wczoraj 18:11 nie tylko czwarte 2 1 wczoraj 20:33 Czwarte też wczoraj 20:33 2 0 wczoraj 15:09 Dramatyczna ciarki przechodzą,życie ludzkie jest się chwilą .Bo nie znasz dnia ani godziny. Dr Svencjusz wczoraj 15:09 62 73 wczoraj 15:26 Dwa lata temu panowie remontowali mieszkanie wczoraj 15:26 8 1 wczoraj 15:36 Widocznie widzieli coś czego nie powinni widzieć wczoraj 15:36 5 10 wczoraj 16:03 Maszkarona? Dr Svencjusz wczoraj 16:03 3 11 wczoraj 17:28 taa, zacieki na ścianie wczoraj 17:28 4 3 wczoraj 20:48 Ikona matki boskiej na ścianie pojawiła się... A ty, że zacieki.... Dobry Alko i wszystko zobaczysz wczoraj 20:48 1 5 5 godz. Moze widzieli posłów PO na cmentarzu? 5 godz. 0 0 wczoraj 18:44 A ty kora sie znasz wczoraj 18:44 0 2 wczoraj 16:21 Dziwne miejsca Mieszkało tam nadmiarowo obcokrajowców i Polaków. Grzeczni ale widać było że piją, po za tym strasznie upierdliwi z zastawianiem ulicy . Takie miejsca niekontrolowane przez nikogo zawsze tak się kończą. Dziwię się ze dzielnicowy nie odwiedza takich spędów. 97 6 wczoraj 18:46 Dzinicowy śpi wczoraj 18:46 12 2 wczoraj 19:58 Koniecznie kontrolować - wszystko kontrolować ! Puknij się wczoraj 19:58 6 13 wczoraj 20:51 Szczególnie że to już nie pierszwe zwłoki w tamtym miejscu wczoraj 20:51 13 0 Wszystkie opinie (131) Portal nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Po śmierci ciało każdego z nas ulega stopniowemu i żmudnemu rozkładowi, któremu towarzyszą nieprzyjemny widok oraz zapach. Jest to proces, który nie sprzyja przewożeniu zwłok, czy też ich długiemu oczekiwaniu na ostateczny pochówek. Istnieją jednak sposoby na to, aby spowolnić to zjawisko. Dzięki temu ciało będzie mogło pozostać w lepszej formie przez zdecydowanie dłuższy czas. Mowa tutaj o balsamacji, zwanej potocznie balsamowaniem ciał. Znana była ona już od wieków, chociażby pod nazwą mumifikacji, stosowanej przez starożytnych Egipcjan. Jak odbywa się balsamacja? Przebieg balsamacji rozpoczyna się od dokładnego umycia ciała. Później następuje wtłoczenie płynu dotętniczego, który wypełni tętnice i nada skórze naturalny wygląd. Płyn jest odkażający i powoduje wstrzymanie procesów gnilnych oraz usunięcie plam opadowych. Po balsamacji osoba zmarła wygląda jakby spała. Wszystkie czynności odbywają się z wykorzystaniem odzieży ochronnej i są wykonywane przez profesjonalnie przeszkolony personel. W ten sposób balsamacja pomaga rodzinom lepiej przetrwać ciężkie chwile, a także bezpieczniej pożegnać się z bliską osobą. To bardzo ważne, szczególnie ze względu na możliwość zakażenia się niebezpiecznymi wirusami. Dlatego też coraz więcej domów pogrzebowych ma je w swojej ofercie. Pozytywne aspekty Przede wszystkim są to wcześniej wspomniane zalety higieniczne. Oprócz nich umożliwia ona likwidowane wszelkich objawów chorób, sinych uszu i paznokci, czy też plam opadowych, co w konsekwencji zapewnia w pełni autentyczny wygląd ciała. Całkowicie usuwa również wszystkie przykre zapachy i groźne bakterie, które bardzo negatywnie mogłyby wpływać na osoby gromadzące się wokół zwłok. Należy nadmienić, że zabieg ten jest przy tym całkowicie bezpieczny dla szeroko pojętego środowiska naturalnego i nie charakteryzuje go żadne ryzyko.
balsamacja zwłok przed i po