blogi ludzi chorych na raka

Mimo nowoczesnego leczenia w Polsce pacjenci wciąż umierają na AIDS, a liczba nosicieli HIV stale rośnie. Jest ich w tej chwili około 18 tys. – ponad 80 proc. więcej niż w 2012 r. Co roku Joanna Morga. Postęp w leczeniu chorych na raka trzustki jest – w porównaniu z innymi nowotworami złośliwymi – bardzo powolny. Dlatego trzeba doceniać każdy nowy lek, który przedłuża życie pacjentów czy pozwala zastosować kolejną linię leczenia – oceniają eksperci. Onkolodzy dyskutowali o tym podczas 21. czonych, gdzie rocznie na raka piersi zapada 6–7 proc. kobiet. W krajach tych obserwuje siê spadek liczby zgonów z powodu raka piersi, mimo ¿e wspó³-czynniki zachorowania nie uleg³y zmianie [1]. W Polsce rak piersi zajmuje równie¿ pierwsze miejsce zarówno pod wzglê-dem zachorowalnoœci, jak i umieralnoœci wœród kobiet [2]. Posłuchaj artykułu. 00:00 / 00:00. Czarodziejskie czaszki, tybetańskie gorsety i podejrzane ziółka – to tylko jedne z wielu propozycji na alternatywne leczenie raka. Są całkowicie z pomoca dla chorych dzieci ktore umieraja na raka pomozesz? 2010-09-22 17:15:28; Szukam fundacji wspierających finansowo chorych na raka. 2010-02-28 14:25:27; Filmy o nastolatkach chorych psychicznie? 2012-03-20 16:21:35; Czy to dziwne, że chcę leczyć ludzi chorych na raka? 2017-04-05 22:02:59 Witam serdecznie,nie ma za co dziękować.Jestem kobietą-dwa lata temu dowiedziałam się że jestem chora na raka piersi.Tak jak wszyscy byłam załamana.Cały świat w tym momencie się wali,co robić,jak powiedzieć bliskim,łzy cały czas cisną się na oczy.W pierwszym momencie pomyślałam że może lepiej tego nie ruszać to dłużej pemain yang bertugas mengontrol pertahanan dalam bola voli disebut. Pacjenci z niektórych regionów mają utrudniony dostęp do drogich terapii. Konsultant do spraw onkologii chce to zmienić. Miejsce zamieszkania ma wpływ na dostęp do nowoczesnego leczenia. Te różnice mogą być duże: NFZ podaje, że na Mazowszu, w przeliczeniu na każde 10 tys. mieszkańców, wydaje na chemioterapię 477 tys. zł. Są regiony, gdzie wydatki są dwa razy niższe: np. na Opolszczyźnie (208 tys. zł), Podkarpaciu (231 tys. zł), w Małopolsce (232 tys. zł). Konsultant krajowy ds. onkologii chce wprowadzić centralną kwalifikację pacjentów do najdroższych metod leczenia: chemioterapii niestandardowej - pisze "Rzeczpospolita". Jak przypomina gazeta, w Polsce działa już jedno takie rozwiązanie: centralnie do najdroższych metod leczenia kwalifikowani są chorzy z reumatoidalnym zapaleniem stawów (najnowocześniejsze leki na tę chorobę kosztują kilkadziesiąt tysięcy złotych). By zmiany weszły w życie, konieczna jest zmiana rozporządzeń Ministerstwa Zdrowia o koszyku świadczeń gwarantowanych. Środowiska pacjentów boją się jednak, że taka centralna kwalifikacja ograniczy ich dostęp do leków. – O tym, jak leczyć, powinien decydować lekarz. Gdyby w Funduszu było więcej pieniędzy, nie byłoby potrzeby ograniczania liczby ludzi, którzy nowe, drogie terapie dostaną – mówi Elżbieta Kozik gazecie ze Stowarzyszenia Amazonek skupiającego kobiety z rakiem piersi. Tworzymy dla Ciebie Tu możesz nas wesprzeć. Aleksander Sołżenicyn - rosyjski pisarz, w 1970 roku otrzymał literacką Nagrodę Nobla za całokształt swojej powieści, jak możemy się zresztą domyślić po tytule, Sołżenicyn przedstawił losy pacjentów oddziału onkologicznego. Pochodzą oni z różnych warstw społecznych, mają odmienne poglądy polityczne, przekonania i podejście do życia, jednak łączy ich jedno - rak. Na tak straszliwą diagnozę pacjenci reagują bardzo różnie. Jedni nie widzą dla siebie już żadnej nadziei i z rezygnacją czekają na nieuchronny koniec, inni wciąż wierzą, że pokonają chorobę i wyzdrowieją. Są też tacy, którzy niedowierzają w to, co mówią lekarze. Nie dopuszczają do siebie myśli, że choroba mogła dotknąć właśnie ich. Wszyscy są codziennie badani, naświetlani, przyjmują leki i zastrzyki, cierpią i boją się o swoje życie. Ta ponura szpitalna atmosfera sprzyja dyskusjom na temat sensu ludzkiego istnienia i kondycji otaczającego świata. W rozmowach każdy z pacjentów reprezentuje odmienne stanowisko, ale w obliczu śmierci wszyscy staja się w powieści szpital jest instytucją mającą na celu ratowanie ludzkiego życia, niestety równie ważne okazują się statystyki. Szpital ukazany przez Sołżenicyna ma wymiar symboliczny i można go odczytywać jako alegorię państwa totalitarnego. W powieści mamy wielu bohaterów, ale na pierwszy plan wysuwa się dwóch: Oleg Kostogłotow - łagiernik i zesłaniec oraz Rusanow - zwolennik panującego systemu. Ciekawa postacią jest również Szułubin - ofiara systemu. Cała trójka według mnie idealnie oddaje pełny obraz ówczesnego państwa rosyjskiego. Ci, którzy choć w niewielkim stopniu znają życiorys Sołżenicyna, doszukają się też w powieści elementów biograficznych. Autor był skazany na obóz pracy, zmagał się także z nowotworem, podobnie jak bohaterowie jego książki. Oddział chorych na raka uświadamia czytelnikowi wiele uniwersalnych prawd. Niezależnie od poglądów, pochodzenia, czy piastowanego stanowiska, wobec choroby i śmierci jesteśmy jednakowo bezbronni. Każdy pacjent po przyjściu do szpitala otrzymał szary, obwisły szlafrok, który stał się dla mnie symbolem równości. Wszyscy bowiem cierpią jednakowo i odczuwają ten sam paraliżujący strach przed śmiercią. Powieść ukazuje nam również obraz ówczesnego systemu i choć autor nigdzie wprost nie wyraża swojego stanowiska, warto czytać między wierszami. Mnogość bohaterów i ich zróżnicowanie pod względem ideologicznym pozawala czytelnikowi poznać różne punkty widzenia i dokonać własnej mi ocenić tą powieść. Chyba spodziewałam się po niej trochę czegoś innego. Myślałam, że autor przede wszystkim skupi się na ukazaniu cierpienia ludzi chorych na raka, ale był to raczej tylko pretekst do przekazania głębszych prawd. Czytanie całości szło mi dosyć opornie, ale książka wymaga skupienia i refleksji, inaczej nie odkryjemy tego, co w niej najważniejsze. Mam zastrzeżenia co do zakończenia. Wciągnęły mnie losy bohaterów i nagle cała historia po prostu się urwała, zostawiając czytelnika z uczuciem niedosytu. I chociaż lubię otwarte zakończenia, w tym przypadku czułam się rozczarowana. Oddział chorych na raka wielu uważa za arcydzieło literatury i książkę, którą koniecznie trzeba przeczytać. Ja przeczytałam, ale do zachwytów się nie dołączę, bo aż pod tak wielkim wrażeniem niestety nie byłam.

blogi ludzi chorych na raka